"Lulu na moście" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Dramatycznym w Warszawsie. Pisze Kalina Zalewska w Teatrze.
Poszukując współczesnej literatury dramatycznej, Agnieszka Glińska sięgnęła po scenariusz filmu Paula Austera "Lulu na moście", który dziesięć lat temu pisarz sam wyreżyserował. Nowojorczyk ma w artystycznym dorobku nie tylko powieści. Jest także scenarzystą i współautorem takich obrazów jak "Dym" czy "Brooklyn Boogie", które dla legendy jego miasta są pewnie równie ważne jak "Manhattan" Woody'ego Allena. Są też do tego filmu podobne, stanowiąc rodzaj kina autorskiego, zjawiska właściwego raczej Europie. Robiąc krok w kierunku kina dla wszystkich, Auster postanowił opowiedzieć historię dwojga zakochanych, a jednocześnie zrobić film o filmie, czyniąc z bohaterki aktorkę grającą w obrazie o Lulu, legendarnej postaci ze sztuk Wedekinda. Mamy więc młodą dziewczynę, która wciela się w postać femme fatale, będącą, jak się wydaje, jej przeciwieństwem, i starzejącego się muzyka jazzowego, który w wyniku groźnego postrzelenia traci mo�