"Iwona, księżniczka Burgunda" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.
"Iwona, księżniczka Burgunda" w Teatrze Narodowym mi się podoba - pisze w recenzji Witold Mrozek, dziennikarz Gazety Wyborczej. Tłumy walą, co przedstawienie owacja na stojąco. A konserwatywna warszawska krytyka pomrukuje na reżyserkę Agnieszkę Glińską, że płasko, efekciarsko, że nie wiadomo po co i że "bryk z Gombrowicza". Nie do tego przyzwyczaiła nas ulubienica mieszczańskiej widowni, specjalistka od Czechowa i kobiet na zakręcie. A mi "Iwona, księżniczka Burgunda" w Teatrze Narodowym się podoba. Perełki w Narodowym O Narodowym pod dyrekcją Jana Englerta życzliwi mówią, że cechuje go szlachetny eklektyzm. Mniej życzliwi: że jego program jest po prostu letni, więc - kolokwialnie rzecz ujmując - ani ziębi, ani grzeje. Brak tu spektakularnych klęsk i szczególnych sukcesów, nikt więc specjalnie nie ma ochoty o dostojnej scenie dyskutować. Jednak czasem trafia się tu perełka. Tak było w przypadku "Aktora" - przypomniany przez reżysera Mic