Gliniadę wymyślił mim Bogdan Nowak, który był aktorem w zespole słynnego Marcela Marceau i jego osobistym asystentem. Ulokował ją na Dolnym Śląsku, w Bolesławcu - mieście ceramiki. Bo gliniada to parada ludzi fantazyjnie wymalowanych od stóp do głów masą ceramiczną - pisze Grażyna Hanaf w Polityce.
Autobusy czekają, aż wszystkie akcesoria potrzebne do parady zostaną zapakowane. W Berlinie odbywa się Karnawał Kultur. Właśnie tam jadą. Udało się zgromadzić około setki chętnych. Trzeba zabrać wcześniej przygotowane stroje, flagi i beczkę z masą ceramiczną do pomalowania się na miejscu. Ktoś krzyczy: - Glinoludy, odjeżdżamy! Pośpiesznie wbiegają do autokarów. W autobusach są jeszcze grupą zwykłych osób, które chcą przeżyć przygodę. Każda z nich przygotowała własną kreację. Każda chce jak najlepiej wypaść w obiektywach kamer. W Berlinie mają do przejścia siedem kilometrów w kolorowym korowodzie tworzonym przez grupy z około osiemdziesięciu krajów. W Polce od dwóch dni pada. Glinolud w ulewnym deszczu traci swój kostium. Z autobusu obserwują niebo. Rodzi Się Glinolud. W Berlinie jest chłodno, ale nie pada. Oddychają z ulgą. Wkładają na siebie sztywne, wcześniej pomalowane białą emulsją stroje. Na chodnik wytaczają beczkę z