"Zapolska. Superstar (czyli jak przegrywać, żeby wygrać)" Jana Czaplińskiego w reż. Anety Groszyńskiej w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Michał Centkowski w tygodniku Newsweek.
Mamy w Polsce Rok Sienkiewicza, warto więc pamiętać o Gabrieli Zapolskiej, której twórczość apologeci "pierwszorzędnego pisarza drugorzędnego" zajadle zwalczali. Aneta Groszyńska-Liweń stworzyła wraz z Janem Czaplińskim błyskotliwą opowieść o niezwykłej kobiecie i artystce. Kolejne epizody z życia Zapolskiej (świetna Sara Celler-Jezierska), osobiste dramaty, sukcesy pisarskie i poszukiwania aktorskie, wygrywane przez wałbrzyski zespół z zawadiacką energią, składają się na fascynujący portret. Twórcy ze sporą dawką ironii przełamują teatralne konwencje, tak jak Zapolska wciąż burzyła artystyczne i społeczne konwenanse XIX-wiecznej Polski. Trudne relacje z ojcem (Piotr Mokrzycki), nieudane małżeństwa, wreszcie śmiertelna choroba pisarki - całą tę humoreskę podszywa gorycz i tragizm. Wałbrzyski spektakl doskonale oddaje prawdę o życiu Zapolskiej, stanowiącym nierówną, rozpaczliwą walkę o wolność i prawo do życia (oraz pisania) na w�