TEATR Dramatyczny Warszawy wystawił "Wędrówkę mistrza Kościeja" Michela de Ghelderode w przekładzie Zbigniewa Stolarka, reżyserii Ludwika René, dekoracjach Jana Kosińskiego, kostiumach Anieli Wojciechowskiej i z muzyką Tadeusza Bairda. Twórczość niedawno zmarłego dramatopisarza belgijskiego, zauważona już w czasie między wojnami i zaliczona do aktualnej wówczas awangardy scenicznej, zdobywa sobie teraz rosnące uznanie, podobnie jak dzieła Witkacego. Wśród innych wczorajszych i przedwczorajszych eksperymentatorów Ghelderode wyróżnia się tym, że wcale nie podawał się za burzyciela starzyzny w teatrze, lecz przeciwnie, jego odświeżenie widział w nawiązaniu do starych a świetnych tradycji widowiskowych i malarskich ze średniowiecza, renesansu, a także baroku. Szczególnie Pieter Breughel był jego patronem, toteż akcję "Wędrówek mistrza Kościeja" umieszcza w czasie nieokreślonym 1 w bajecznym kraju "Breughellandia". Niesamowit
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 266