W 1954 r. odwiedził Polskę zespół Everyman Opera ze Stanów Zjednoczonych, by zaprezentować publiczności Warszawy i Katowic dzieło Georga Gershwina "Porgy and Bess". Mimo ogromnej atrakcyjności opery Gershwina nikt w Polsce nie pokusił się o jej wystawienie. Dopiero teraz we Wrocławiu dyrektor Jankowski zdobył się na odwagę - zapraszając w charakterze konsultanta amerykańskiego śpiewaka ALBERTA CLIPPERA, który w tym spektaklu kreuje gościnnie rolę Sporting Life`a. - Zapewne nie będzie to Pana pierwszy występ w tej operze? - Oczywiście nie. W "Porgy i Bess" śpiewałem już ponad 400 razy, w różnych inscenizacjach, także europejskich. - Nie było ich jednak zbyt wiele. Dlaczego? - Bo jest to opera niezwykle trudna muzycznie ze względu na specyficzne, obce dla artystów europejskich rytmy. Dlatego też nawet w renomowanych teatrach o światowej sławie nie wystawia się jej własnymi siłami,
Tytuł oryginalny
Gershwin w Operze
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 89