EN

9.01.2007 Wersja do druku

Genialny Irlandczyk cały w skowronkach

"Szczęśliwe dni" w reż. Krzysztofa Jasińskiego w Teatrze STU w Krakowie. Pisze Janusz R. Kowalczyk w Rzeczpospolitej.

Krzysztof Jasiński osadził "Szczęśliwe dni" Becketta w krakowskim klimacie, zrywając z polską manierą wystawiania dzieła w ponurej tonacji Beata Rybotycka w roli Winnie, "śpiewaczki około pięćdziesiątki", zagrzebana jest w kopcu Kościuszki. Konrad Mastyło jako Willie to "akompaniator około sześćdziesiątki". Artyści znani z występów estradowych - głównie w programach kabaretu Piwnica pod Baranami - w sztuce genialnego Irlandczyka zagrali siebie, choć postarzonych. W olbrzymich partiach monologów Beckett określa Winnie także przez literackie cytaty. Kobieta w wypowiedziach wielokrotnie nawiązuje do Szekspira, Johna Miltona, Williama B. Yeatsa. Sypie wyimkami z mniej znanych poetów: Thomasa Graya, Johna Keatsa, Roberta Herricka, ale i z angielskiego przekładu " Rubajaty" Omara Chajjama. Jednak to, co brzmi znajomo w angielskich uszach, niekoniecznie musi nasuwać właściwe skojarzenia nawet oczytanemu polskiemu widzowi. W inscenizacji Jasińskiego erudyc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Genialny Irlandczyk cały w skowronkach

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 7

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

09.01.2007

Realizacje repertuarowe