EN

10.01.1991 Wersja do druku

Genet się przeżył

"Szwajcarzy się przeżyli", konstatuje w "Scenariuszu dla trzech aktorów" Bogusław Schaeffer mając zapewne na myśli tamtejszych dramatur­gów, a może także słynną on­giś szwajcarską piechotę. Przeżyli się więc Frisch i Durrenmatt, przeżył się (zdaniem Schaeffera) rumuński Fran­cuz Ionesco, a najnowsza pre­miera tarnowskiego teatru po­zwala domniemywać, że pro­cesowi temu uległ także naj­bardziej skandaliczny ze skandalicznych (dramaturgów"), "święty" Jean Genet. Przyznam, że moje recenzenckie narzędzia są nieco bezradne wobec tego, co wy­darzyło się w piwnicy byłej "Zachęty" w ostatni sobotni wieczór. Właściwie wystarczy­łoby skonstatować, że dnia tego i tego odbyła się premie­ra... I tyle. Ten spektakl jest ani dobry, ani zły. Nie ma ani specjalnych atutów, ani wad. Oglądałem go w poczu­ciu absolutnej bierności i dla­tego chętnie porozmawiam z tymi których wzruszył i za­fascynował. Wszystko w nim zdawało mi si

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Genet się przeżył

Źródło:

Materiał nadesłany

Czas Krakowski nr 8

Autor:

Jacek Głomb

Data:

10.01.1991

Realizacje repertuarowe