Teatr Wybrzeże w Gdańsku: BALKON Jeana Geneta. Przekład: Maria Skibniewska i Jerzy Lisowski. Reżyseria: Ryszard Major, scenografia: Jan Banucha, muzyka: Andrzej Głowiński. Premiera 17 XI 1985.
Zło jest darem i posłannictwem, wezwaniem do życia trudnego, w brudzie, upodleniu, poniżeniu. Pozwala innym uważać się za istoty czyste. Zasadnicza myśl, jaką można odczytać z pism chrześcijańskich mistyków, brzmi najprościej tak: celem życia człowieka i wszelkich jego poczynań jest zjednoczenie z Bogiem, poprzez wiarę, nadzieję, miłość. Droga do owego zjednoczenia prowadzi poprzez "noc ciemną". A u Geneta człowiek zanurza się nieustannie w nocy ciemnej, w otchłaniach zła, tylko że szuka chyba nie Boga i nie innego człowieka. Bohaterowie Geneta we własnym wnętrzu poszukują siebie. Drugiego człowieka można odnaleźć jedynie we wspólnocie zła. To, co naprawdę "międzyludzkie", to właśnie zło, ono łączy i zespala ludzi. Jeżeli możliwy jest dialog pomiędzy Ja i Ty, to realizuje się on poprzez zło. Zło izoluje człowieka od tzw. normalnej społeczności, ale nadaje jednocześnie jakąś nową godność, pozwala wejść do wspólnoty wtajemn