GŁOŚNY pisarz amerykański Erskine Caldwell jest jednym z tych autorów, którego powieści posiadają mocny ładunek dramatyczny. Czerpiąc tematy, typy i akcję swych powieści wprost z życia, które go otacza, potrafi wydobyć ze zwykłych powszednich sytuacji to, co jest w nich istotą dramatu. Dlatego też adaptacje jego prozy na scenę są tak bardzo pożądane. Ze znanej, przełożonej na kilkanaście języków (między innymi na polski) powieści "Jenny" narodził się dzięki trafnej adaptacji Zofii {#os#2936}Jaburkowej{/#} utwór sceniczny ukazujący dramat krzywdy ludzkiej. Jednym z oblicz tej krzywdy jest rasizm, godzący w Murzynów. Autor ukazuje na przykładzie małego amerykańskiego miasteczka w południowym stanie Georgia, zawładniętego przez rasistów, pod płaszczykiem sekty religijnej, walkę ludzi uczciwych z faszystowską mafią. Paradoksem autora jest to, że najuczciwszą spośród uczciwych obywateli miasteczka, jest była dziewczyna
Tytuł oryginalny
Gdzieś w Ameryce
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny Nr 163