GDZIE jesteś Mały Książę, bo niestety nie w Teatrze Rozmaitości. I właściwie w tym jednym zdaniu mogłabym zamknąć recenzję z najnowszej premiery teatru przy ul. Marszałkowskiej. Uważam jednak, że opinia ta wymaga uzasadnienia. Zarzutów jest kilka i to zasadniczych. Przede wszystkim przedstawienie odarte zostało z poezji, i cóż stąd że ze sceny padają wszystkie dialogi wiernie przeniesione z książeczki de Saint-Exupery'ego, że narrator wygłasza niemal wszystkie odautorskie teksty skoro brakuje w tym niepowtarzalnej aury prozy Exupery'ego, owej niezwykłej zadumy, refleksji na temat naszych dążeń i pragnień, na temat hierarchii wartości w otaczającym nas świecie. To zostało w przedstawieniu Marka {#os#24562}Kmiecińskiego{/#} po części zagubione, po części mocno spłycone. Także od strony aktorskiej przedstawienie jest bardzo słabe. Nie podołał trudom głównej roli Andrzej {#os#9361}Ferenc{/#}. Jego Mały Książę nie jest ani taje
Tytuł oryginalny
Gdzie jesteś Mały Książę?
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne Nr 217