XX Łódzkie Spotkania Teatralne. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.
W miniony weekend do Łodzi zawitały zespoły teatralne, które dyrektor ŁST Marcin Wartalski określa jako "inne" - dążące do wypracowania alternatywnych środków wyrazu. Czy Łódzkie Spotkania Teatralne to nadal najważniejsza impreza polskiego teatru alternatywnego? Energetyczny performance-monodram "Oun" Katarzyny Pawłowskiej z Teatru Porywacze Ciał jako zachęta do nieskrępowanej ekspresji i absolutnego zaangażowania się we wszystko, co się robi (na scenie, jak w codziennym życiu), na długo pozostanie w głowach widzów. Korzystając z zaskakujących rekwizytów, Pawłowska zniwelowała teatralną iluzję. Budziła ją do życia manipulując widownią i wciągając ją do show i budowania przekazu. Ale główny środek sceniczny: prowokacja i interakcja, obliczone na rzutkość widowni, mimo działającej na wysokich obrotach Pawłowskiej, już po pół godzinie zmieniły "Obwodowy układ nerwowy" w nużącą wędrówkę. Jedną z ciekawszych wypowiedzi był