"Wij. Ukraiński horror" w reż. Łukasza Kosa w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Danuta Lubina-Cipińska w Rzeczpospolitej.
Łukasz Kos zaadaptował i wyreżyserował w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu wczesne opowiadanie Mikołaja Gogola zatytułowane "Wij". Nie wiemy, kim lub czym jest tytułowy wij. Równie dobrze może pochodzić z zaświatów, jak być sennym widziadłem lub wytworem wyobraźni. Łukasz Kos rzecz opatrzył dopiskiem "Ukraiński horror", co z pozoru wydaje się świetnym marketingowym zabiegiem, zważywszy, że Europa z zapartym tchem śledzi od roku to, co dzieje w tej części kontynentu i co zdaje się przypominać senny koszmar, gdyby nie działo się naprawdę. Przedstawienie "Wij. Ukraiński horror" nie jest jednak skażone bieżącą publicystyką, choć może być odczytane jako artystyczna odpowiedź na wydarzenia na Krymie i we wschodniej Ukrainie. Pokazuje bowiem, jak rodzi się zło o współczesnej twarzy. Przede wszystkim Łukasz Kos sięga do źródła literackiego gatunku, jakim jest horror i podkreśla, że powstał on z gawędy, z opowieści toczonych w mroku roz