EN

10.06.2022, 11:28 Wersja do druku

Gdynia. „Sen nocy letniej” Teatru Miejskiego w finale konkursu Festiwalu Szekspirowskiego

Miło nam poinformować, że nasz spektakl „Sen nocy letniej” w reżyserii Rafała Szumskiego znalazł się w  finale „Konkursu na najlepszą inscenizację dzieł dramatycznych Williama Szekspira oraz dzieł inspirowanych dramatami Williama Szekspira”  - informuje Teatr Miejski im. W. Gombrowicza w Gdyni.

fot. Roman Jocher

Nagrodą główną w konkursie jest statuetka Złotego Yoricka oraz 40 tysięcy złotych dla teatru.

Zwycięzcę konkursu wyłoni podczas Festiwalu (27 lipca – 6 sierpnia 2022) międzynarodowe Jury w składzie: Jacek Kopciński, krytyk teatralny, historyk literatury, Aneta Szyłak, kuratorka i krytyczka sztuki, John Stanisci, amerykański aktor, dramaturg i ilustrator, Tamara Trunova, ukraińska reżyserka teatralna, dyrektorka Kijowskiego Akademickiego Teatru Dramatu i Komedii na Lewym Brzegu Dniepru oraz Gianina Carbunariu, rumuńska dramatopisarka i reżyserka teatralna.

Rafał Szumski, reżyser: Peter Brook powiedział o „Śnie nocy letniej”, że pomysł na realizację tekstu Szekspira może mieć każdy, ale pozostaje kwestia, jak nadać tej potrawie treść i smak. Uważam, że „Sen nocy letniej” to kąsek sam w sobie smakowity i dlatego skupiamy się na tym, aby Szekspira, przede wszystkim, nie zepsuć. Nasz, gdyński „Sen nocy letniej” zawiera w sobie wiele współczesnych pomysłów inscenizacyjnych, ale zakorzeniony jest w symbolice i poetyce szekspirowskiej. W tym komediowym, przepełnionym magią, rozpędzonym, witalnym, ale też momentami gorzkim spektaklu zagłębiamy się w relacje postaci, które targane uczuciami i namiętnościami pozwalają widzowi przejrzeć się w lustrze swoich własnych żądz i pragnień. Pokazujemy różne odcienie i szaleństwa miłości oraz staramy się odpowiedzieć na pytania: Czy pochwała i pielęgnowanie kultu miłości ma sens? A co, jeśli wielka, romantyczna miłość jest jedynie wytworem kultury, w który pragniemy uparcie wierzyć jako w coś realnego? Czy zbytnie idealizowanie miłości nie doprowadza do tego, że nieumiejętnie nawiązujemy więzi i okazujemy uczucia? I wreszcie: Co i czy w ogóle można nazwać prawdziwą miłością?

fot. mat. teatru

Źródło:

Materiał nadesłany