EN

8.02.2005 Wersja do druku

Gdynia. Kabaretowe pazurki Groniec w Uchu

Do gdyńskiego klubu muzycznego Ucho można iść w ciemno. I rzadko będziemy zawiedzeni. Tak było i w ostatnią niedzielę [6 lutego], kiedy mieliśmy okazję posłuchać piosenek w wykonaniu Katarzyny Groniec [na zdjęciu].

Dodajmy - promujących jej najnowszy, dwupłytowy album - "Emigrantka". A są to piosenki wyjątkowej urody. Podobnie jak i styl, w jakim zostały wykonane. W pierwszej części usłyszeliśmy Groniec nostalgiczną, liryczną i wyciszoną. Rozliczającą się z dotychczasowym życiem. To piosenki o miłości, w dużej części ze słowami artystki. Zresztą tytułowa piosenka z tej płyty mówi wszystko - "udaję się na emigrację uczuciową"... W drugiej części piosenkarka zaskoczyła nas zmianą stylu. Stosownie przebrana pokazała kabaretowe pazurki. I ta odważna, szydercza, kokieteryjna, wyzwolona Groniec, śpiewająca kawałki z przedwojennego niemieckiego i francuskiego kabaretu, spodobała mi się najbardziej. Groniec nie tylko pokazała, jak świetnie operuje głosem, ale także jaki ma warsztat aktorski. Majstersztyk. Nic dziwnego, że dwukrotnie bisowała, w tym przezabawną piosenkę, w której poznaliśmy jej kolejne wcielenie - tym razem psotnej Loli. Piosenkarce to

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Psotna Lola

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 32

Autor:

Anna Jaszowska

Data:

08.02.2005