- Naszą ideą jest wyjęcie Józefa K. z przestrzeni teatralnej, gdzie zawsze egzystował, i zderzenie go z naturą - mówi Waldemar Śmigasiewicz, reżyser spektaklu "Proces" Franza Kafki. Premiera w piątek na Scenie Letniej Teatru Miejskiego w Gdyni-Orłowie [na zdjęciu próba].
Premiera "Procesu" na orłowskiej Scenie Letniej - w ostatnich sezonach zdominowanej przez lżejsze propozycje ("Zorba", "Casanova") - oznacza powrót do ambitnego repertuaru w interpretacji Waldemara Śmigasiewicza. To reżyser gościnnie pracujący w Gdyni, spod którego ręki - w czasach gdy dyrektorem Miejskiego była Julia Wernio - wyszły tak udane plenerowe spektakle jak "Trans-Atlantyk", "Niespodziewany koniec lata", "Iwona księżniczka Burgunda" czy "Awantura w Chioggi", inaugurująca działalność Sceny na Plaży w 1996 r. Po pięciu latach przerwy Śmigasiewicz powraca do Gdyni inscenizacją "Procesu". Dlaczego "Proces"? - Bo wpisuje się w kanon klasyki literatury XX w., na której koncentruje się nasz teatr - tłumaczy Ingmar Villqist, dyrektor Teatru Miejskiego w Gdyni. Piątkowa premiera "Procesu" zainauguruje pierwszy sezon Sceny Letniej za dyrekcji Villqista. Waldemar Śmigasiewicz zapowiada, że inscenizacja "Procesu" daleko odbiegać będzie od tradycji