Rusza kolejna edycja Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Po raz dziesiąty autor najlepszej nowej polskiej sztuki wyjedzie z Gdyni z pamiątkową statuetką i niebagatelną kwotą 50 tys. zł.
Choć poprzednia w zasadzie została dopiero co wręczona - stało się późną wiosną podczas ostatniej jak dotąd edycji przeglądu współczesnej rodzimej dramaturgii, festiwalu R@port - czas rozpocząć zmagania o następną Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. Pomysłodawca i fundator tego lauru, Prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek, właśnie ogłosił kolejną edycję tej rywalizacji. Pierwszy etap to zgłaszanie prac do konkursu. Potrwa do końca roku kalendarzowego. W konkursie mogą wziąć udział sztuki napisane z myślą o wystawieniu na scenie teatralnej, których autorami są żyjący polscy twórcy. Dodatkowy warunek jest taki, że teksty musiały powstać w czasie 12 miesięcy przed oficjalnym zgłoszeniem do konkursu - koniec końców ma to być rywalizacja nowych polskich tekstów dramatycznych, a nie przegląd zawartości zakurzonych szuflad. To ogłoszenie prezydenta uruchamia całą machinę, która zmierza do wyłonienia zwycięzcy. Na ten proces składają