EN

15.06.1972 Wersja do druku

Gdybanie

Jest taka anegdota, z bardzo dłu­gą brodą, o pewnym chłopie ro­syjskim, którego spytano co by zrobił, gdyby został carem. Wieśniak głęboko się zamyślił, podrapał, wreszcie spojrzał nieufnie i rzekł: - Carem, powiadasz? - Tak, carem-batiuszką. W samym Sankt-Petersburgu! - Gdybym został carem - pow­tórzył chłop - wziąłbym z "kazny" sto rubli i uciekł. Dowcip obrazuje w jasny sposób me­chanikę "gdybania", tj. ulubionego spo­sobu myślenia gatunku ludzkiego. Co by było, gdyby?... - zastanawiamy się przed zaśnięciem, przy goleniu, czytając tabele wygranych Loterii Państwo­wej, oglądając podobizny roznegliżowanych dziewcząt w "Filmie", wypełniając kupony Toto-Lotka, przeglądając w "Życiu Warszawy" nekrologi, czy drzemiąc w drodze "na delegację", ukołysani stukotem pociągu. Co by by­ło, gdybym został szefem swego szefa, i milionerem, gdybym wygrał "Polskie­go Fiata", poznał na plaży Raquel Welch, gdyby stało się owo niemożliwe,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 141

Autor:

Andrzej Hausbrandt

Data:

15.06.1972

Realizacje repertuarowe