EN

1.10.2012 Wersja do druku

Gdy przychodzi do oszczędzania, na pierwszy ogień idą instytucje kultury

Kultury jest w nas tak z grubsza za złotówkę dziennie
19,32 zł - zaledwie tyle przeznaczył w ubiegłym roku statystyczny Polak na bilety do muzeum czy teatru. To mniej niż 5 procent tego, co przez cały rok wydajemy na kulturę. Mimo wszystko nie jest jeszcze tak źle. I sale filharmonii, i sale teatrów często wypełniają się po brzegi - pisze Piotr Sobolewski w Gazecie Olsztyńskiej.

Jak co roku na koniec września Główny Urząd Statystyczny opublikował raport dotyczący wydatków na kulturę w Polsce. Niestety, dane te nie są zbyt optymistyczne. Wynika z nich bowiem, że łączne wydatki budżetu państwa i samorządów (8,077 mld zł) na ten cel w 2011 roku spadły o 2,6 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Także sami obywatele wydają mniej na kulturę, choć nie jest to drastyczny spadek. Dziś jest to 405,72 zł. Kultura bogactwem społeczeństwa - Kultura jest traktowana w kategoriach rynkowych - ocenia prof. Andrzej Buszko, ekonomista z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. - Żeby z niej korzystać, trzeba mieć pewne dochody. Kultura jest bowiem potrzebą wyższego rzędu, ale poniżej są inne potrzeby, które trzeba zaspokoić w pierwszej kolejności. Istotna jest również kwestia edukacji, żeby ludzie poczuli po prostu potrzebę obcowania z kulturą. No i dostęp do bogatej oferty kulturalnej. Mamy filharmonię, teatr, ale brakuje

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gdy przychodzi do oszczędzania, na pierwszy ogień idą kino, teatr i filharmonia

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Olsztyńska nr 229

Autor:

Piotr Sobolewski

Data:

01.10.2012

Wątki tematyczne