EN

19.12.2019 Wersja do druku

Gdy polskość to przeszłość wypełzająca z szaf i fortepianiów

"Dwór nad Narwią" Jarosława Marka Rymkiewicza w reż. Artura Tyszkiewicza w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Maria Marcinkiewicz-Górna, członkini Komisji Artystycznej V Konkursu na Inscenizację Dawnych Dzieł Literatury Polskiej "Klasyka Żywa".

"Dwór nad Narwią", podając za Justyną Kozłowską, jest jednym z trzynastu utworów teatralnych Jarosława Marka Rymkiewicza, powstałych w latach 1957-1979. "Dwór" zamyka zresztą ten etap twórczości poety. Akcja komedii, bo właśnie taki podtytuł nosi ów tekst ("Komedia serio w trzech aktach"), rozgrywa się w upadającym, od dawna już niezamieszkałym dworku, który zostaje kupiony przez młode małżeństwo dorobkiewiczów: Basię (Katarzyna Zawiślak-Dolny) i Tadzia (Dariusz Wnuk). Szczęśliwi, że wreszcie życie swoje wprowadzili na właściwe, polskim obywatelom tory, "[...] bo dwór... właśnie taki... jak nasi ojcowie, dziadowie... polski dwór, jak Polacy... ile razy śnił mi się ten sen... i budziłam się z płaczem, bo nie było nas stać... tyle lat biedy, polskiej biedy... i znowu śniłam... że zajeżdżamy bryczką, fornale zdejmują czapki, Tadzio wnosi mnie na ganek... Wniósł mnie, mój kochany... a myślałam, że już nigdy... gdyby wujek nie p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Maria Marcinkiewicz-Górna

Data:

19.12.2019

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe