EN

18.11.1984 Wersja do druku

... Gdy płoną lasy* - albo zaduma nad "Lillą Wenedą"

Słowacki "pisał Mickiewicza", Skuszanka pisze Słowackiego. Mickiewicz stworzył "Redutę Ordona" na fałszywą wieść o wysadzeniu się bohatera w powietrze i potem Ordon miał kłopoty: nie mógł dowieść, że żyje, albo uważano, iż jego życie jest nietaktem... Słowacki spłodził "Lillę Wenedę" pod wrażeniem nagrobka Julii Alpinuli, dziewicy lat 23, "bogów awentyńskich kapłanki", która "wyprosić ojca od śmierci nie mogła"... Przejął się jej losem srodze, nie wiedząc, że nagrobek jest falsyfikatem z wieku XVI. Żadnej takiej Julii Alpinuli nie było... Jest natomiast "Lilla Weneda" i ta spokoju, widać, Skuszance nie daje, skoro po raz wtóry się do jej inscenizacji zabrała. Istnieje pogląd, że "Lilla", choć to tragedia "z czasów baśniowych" - stanowi echo klęski Powstania Listopadowego, które zwyciężyć mogło a upadło z winy wodzów Niejeden z nich był bowiem "bratem Rolanda a praszczurem Sobieskiego, człowiekiem silnej ręki i Molierowskie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Stolica" nr 47

Autor:

Bohdan Drozdowski

Data:

18.11.1984

Realizacje repertuarowe