"Spamalot, czyli Monty Python i święty Graal" w reż. Macieja Korwina w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
Zabawny "Spamalot" Monty Pythona zwraca uwagę na jasną stronę życia Maciej Korwin, dyrektor Teatru Muzycznego, odnalazł świętego Graala. Teatralnego, ale jednak. Tym, którzy zechcą zobaczyć "Spamalota" zainspirowanego legendami arturiańskimi, objawi się w najmniej oczekiwanych okolicznościach - blisko, nawet na wyciągnięcie ręki. Wraz z szansą na niesamowitą sceniczną przygodę. Odnalezionym przez gdyński zespół Graalem jest szczęśliwa, rozbawiona do łez publiczność. Jeśli oklaskuje musicalową rewię opartą na produkcjach Monty Pythona, do której libretto napisał jeden z członków grupy Eric Idle, a muzykę John Du Prez ("Sens życia według Monty Pythona" i "Rybka zwana Wandą") - to znaczy, że z poczuciem humoru Polaków nie jest źle. "Spamalot" miał premierę na Broadwayu. W pełnej żartów sytuacyjnych gdyńskiej wersji jeden z wątków stanowią zabiegi o wyjazd do Nowego Jorku. Jednak Amerykanie wystawili musical na małej scenie.