"Pocałunek" w reż. Adama Sajnuka w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.
Ateneum pozwoliło sobie na ryzykowny eksperyment. Wystawiło prawie nieznany w Polsce dramat holenderski. A do tego jego realizacji nie powierzono zawodowemu reżyserowi, lecz twórcy teatru offowego Adamowi Sajnukowi. Na szczęście premiera okazała się sukcesem. Debiutujący w Polsce Ger Thijs, autor sztuki "Pocałunek", jest w Holandii twórcą o ugruntowanej pozycji. Świetnie czuje teatr, bo zanim stał się dramaturgiem, był aktorem i reżyserem, a także dyrektorem artystycznym Teatru Narodowego w Amsterdamie. Jego "Pocałunek" kilkakrotnie nagradzany w Holandii dobrze też świadczy o wcześniejszej pasji autora - psychologii. Dotyka tematu starego jak świat. Spotkania - jak powiedziałaby Agnieszka Osiecka - "kobiety z przeszłością i mężczyzny po przejściach". Spotykają się na górskim szlaku. Oboje zmęczeni wędrówką siadają na samotnej ławce. Z początku nie mają chęci na rozmowę, ale ponieważ zdecydowali się na wędrówkę tym samym szlakiem,