"Przedostatnie kuszenie Billa Drummonda" w reż. Marcina Wierzchowskiego w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Mirosława Kruczkiewicz w Nowościach.
Pewien muzyk rockowy i performer 23 lata temu spalił milion funtów - zarobionych przez siebie. Po co? Do tej pory nie udzielił odpowiedzi, choć poruszenie, które w ten sposób wywołał, jak się zdaje, nie było aż tyle warte... Kto wie, czy reżyser Marcin Wierzchowski, którego czyn rockmana zainspirował do stworzenia spektaklu, nie poświęci! jak dotąd nieszczęsnemu podpalaczowi (i chwalonemu muzykowi) najwięcej uwagi. A zatem po co? Dla sławy? Dla zaspokojenia chwilowego kaprysu? A może z bardziej idealistycznych pobudek (aby pokazać np., że mamona to zlo tego świata albo że pieniądze nie są ważne)? Twórca toruńskiego spektaklu zdaje się przychylać do jeszcze innej interpretacji: ten ogień był symbolicznym powrotem do zera, w ogniu wraz z pieniędzmi spłonęło wszystko to, co miało być ważne, a wyszło nie tak, wykoślawiło się... Ale pięcioro aktorów, biorących udział w tym spektaklu, nte od razu mówi o tym, co dla nich byłoby powrotem do