"Dziennik czeczeński Poliny Żerebcowej" w reż. Iwana Wyrypajewa w Muzeum Powstania Warszawskiego. Pisze Alicja Cembrowska w Teatrze dla Was.
Pomimo tego, że za trzydzieści minut wybije 24:00, na ulicach stolicy upał. Jeden z ostatnich tramwajów na rozkładzie. Przed wejściem niewielka kolejka i ochrona, przed oczyma oświetlony biało-czerwonymi kolorami budynek Muzeum Powstania Warszawskiego. W takim dusznym i melancholijnym klimacie odbyła się premiera spektaklu "Dziennik czeczeński Poliny Żerebcowej" Iwana Wyrypajewa. Der Spiegel napisał: "Politkowska opisała wojnę jako dziennikarz, który przyszedł z zewnątrz. Polina Żerebcowa opowiedziała o wojnie od wewnątrz, z jądra ciemności". Gdy Andrzej Seweryn zaczął dojmującym głosem czytać jej dziennik w Muzeum Powstania Warszawskiego zapadła cisza. Na małej scenie aktor miał przed sobą tylko zestaw kartek i mikrofon. Iwan Wyrypajew wyreżyserował spektakl w sposób minimalistyczny i subtelny. Zrezygnował ze spektakularnych i krwawych obrazów, postawił na to, co w wojnie jawi się jako najważniejsze - samotność człowieka i niewinność dzi