To nie jest czas na debatę, czy wszystko można przenieść do świata online, choć po okresie pandemii to będzie dyskusja o ogromnym znaczeniu dla uczestnictwa i doświadczania kultury - piszą po naszym tekście dyrektorki i dyrektorzy gdańskich instytucji kultury.
W tekście z 2 kwietnia "Czuję się oszukana przez instytucje kultury z Gdańska" nasza dziennikarka Małgorzata Muraszko napisała, że mimo trudnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa gdańskie instytucje kultury mogłyby lepiej wykorzystać czas i potencjał swoich artystek i artystów. Wspierane przez miasto i województwo instytucje są teraz zamknięte, ale - jak napisaliśmy - "dlaczego nie wykorzystać budżetu na niezrealizowane wydarzenia i nie przerzucić tych środków na działania tu i teraz?". Chodziło o przeniesienie aktywności do sieci, choć - co podkreśliliśmy - "koronawirus pokazał, że internet, który daje ogromne możliwości, był przez wiele instytucji traktowany po macoszemu". Nasz tekst spowodował liczne reakcje szefów gdańskich instytucji kultury. Co można przenieść do świata online W liście podpisanym przez jedenastu* dyrektorów gdańskich instytucji kultury czytamy m.in.: "Od opiniotwórczego medium mamy prawo oczekiwać pr