Trójdzień końcowy Gdańskiej Korporacji Tańca zaczynamy od wiadomości przykrej dla wielbicieli talentów Bożeny Eltermann i Katarzyny Chmielewskiej: nie obejrzymy ich "Punktu zwrotnego". Wiadomość ta ma i swój rewers: w ich miejsce zobaczymy znakomite solo Joanny Czajkowskiej "Tak" [na zdjęciu].
Piątkowy wieczór otworzy jednak Teatr Patrz Mi Na Usta spektaklem "Belladonna". Dziwny to, naturalistyczny spektakl, którego wodze trzyma tytułowa piękna kobieta, trująca jak gdyby wilcza jagoda (w tej roli Ula Zerek). W piątek można też będzie się załapać na końcówkę Kina Tańca, a konkretnie trzy spektakle: "Enclave" i "Utah sunshine" - Ruth Way i Russell Frampton, "Within '07" (2007) - Milana Tomášika i Niny Evy Lampič. Milana Tomášika zobaczymy na żywo następnego dnia jako tancerza belgijskiej grupy Les SlovaKs, która pokaże spektakl "Opening Night". Tancerze mówią o nim, że jest układanką złożoną ze "wspomnień tego, kim byli kiedyś i upojenia tym, co jest teraz"; jest to hymn do ich słowiańskich korzeni. Tak właśnie: ku końcowi Gdańska Korporacja Tańca wyhamowuje; jutro odbędzie się tylko jeden spektakl, może więc będzie łut okazji, żeby trochę porozmawiać o tym, co się dzieje z tańcem współczesnym, nie tylko pokazywanym po