Najnowsza premiera Bałtyckiego Teatru Tańca to adaptacja arturiańskiej legendy, ozdobiona muzyką Pendereckiego i Greenwooda.
Ta historia, jak wiele innych opowieści kreujących kanon europejskiej kultury, wzięła się z celtyckich legend związanych z królem Arturem i jego rycerzami. Bohaterów tego miłosnego dramatu jest czworo, tytułowa para to właśnie rycerz z drużyny królewskiej i irlandzka księżniczka, Izolda Jasnowłosa. Zakochali się w sobie bardzo gwałtownie i głęboko, a cały dramat bierze się stąd, że oboje byli już połączeni więzami małżeńskimi z kimś innym: Tristan z Izoldą o Białych Dłoniach, a jego nowa miłość - z Markiem, królem Kornwalii. Taka sytuacja nieuchronnie doprowadzić musiała do podwójnej tragedii i tak się właśnie dzieje w klasycznej wersji tej historii. Opowieść powracała w licznych wersjach, opracowaniach i mutacjach w europejskiej kulturze przez wiele stuleci, a swoich najbardziej znaczących nowoczesnych adaptacji doczekała się w drugiej połowie XIX wieku. To właśnie wtedy powstała opera Richarda Wagnera oraz książka Jospeha B