20 tys. zł, które zapłacono w zeszłym roku za logotyp Gdańska - Europejskiej Stolicy Kultury poszły na marne - poddany miażdżącej krytyce projekt zastąpiono nowym. Czy lepszym?
- Nie mogę powiedzieć, że tamta krytyka nie była brana pod uwagę. Natomiast głównym powodem poszukiwania nowego logotypu jest program ESK. Poprzednie logo powstało, gdy nasz program był w fazie koncepcji i towarzyszyło nam do powołania biura ds. ESK we wrześniu. Od tamtej pory szukaliśmy nowego - wyjaśnia Romuald Pokojski, odpowiedzialny za działania programowe w biurze ESK. Poprzednie logo zostało wybrane w zorganizowanym przez miasto konkursie. Zwyciężył pomysł gdańszczanki Moniki Krause, która w nagrodę otrzymała 20 tys. zł. Jednak gdy logo ujrzało światło dzienne, nie pozostawiono na nim suchej nitki. Porównywano je do wanny, słonecznika, mówiono o estetyce dziecięcych rysunków. Czy nowy projekt spotka się z większą przychylnością - nie tylko grafików i projektantów, ale także zwykłych gdańszczan? "Nowy logotyp jest oparty na prostym pomyśle dwuznaczności litery "G" - pierwszej litery nazwy miasta, a jednocześnie kształcie spina