Suwerenność to hasło przewodnie tegorocznego festiwalu Solidarity of Arts, którego główna część potrwa od czwartku do niedzieli w różnych stoczniowych lokalizacjach w Gdańsku. W programie kilkanaście wydarzeń: koncerty, widowiska i spektakle.
Przypomnijmy, w ubiegłym roku festiwal Solidarity of Arts zmienił formułę. Nie ma już wielkich muzycznych widowisk "z plusem", w którym brały udział takie gwiazdy, jak Marcus Miller, Bobby McFerrin czy Esperanza Spalding. W zamian postawiono na mnogość mniejszych wydarzeń i większą interdyscyplinarność. - Oczywiście, niektórzy z naszych odbiorców tęsknią za tamtą formułą, ale to już przeszłość, do której nie wrócimy - mówi Magdalena Mistat z biura prasowego Europejskiego Centrum Solidarności, które SofA organizuje. - Nowa odsłona to przemyślana koncepcja, której zarys jest przygotowany na następne pięć lat. Co roku program tworzony jest na podstawie hasła przewodniego, które jest również swego rodzaju zobowiązaniem dla zaproszonych artystów. W ubiegłym roku był to "Pokój", w tym - "Suwerenność". To popularne obecnie polityczne hasło kuratorzy festiwalu tłumaczą m.in. jako artystyczną niezależność czy wolność ekspresji. Wie