W sobotę w Domu Zarazy w Oliwie premiera monodramu Gabrieli Pewińskiej "Aktor", w interpretacji Ryszarda Jaśniewicza.
Sztuka to opowieść o starym Aktorze, mistrzu żarliwego, romantycznego monologu. Starzec każdego ranka - gdy miasto jeszcze śpi - zakrada się na scenę do swego dawnego teatru, w którym niegdyś podbijał widownię słynnymi kreacjami. To, że ciągle odwiedza ukochaną scenę pozostaje w sferze ścisłej dyskrecji. Aktor wchodzi przez okno, które zostawia dlań uchylone jego anioł stróż. Mówi o tym wprost: "Pozwala mi wejść do teatru, którego już nie ma". On sam jednak czuje się niczym pospolity złodziej, choć przecież gdyby był złodziejem naprawdę, "zwinąłby te deski jak dywan i schował do kieszeni". Tymczasem ciągle tu przychodzi i odstawia swój poranny, prywatny spektakl. Pieczołowicie wykonuje całe misterium. Rozstawia reflektory, porządkuje rekwizyty. Wszystko po to, by odnaleźć... pamięć. Ale wielkie tyrady, w których wyrażaniu na scenie był kiedyś mistrzem, jakoś nie wracają. Wracają za to wspomnienia. Na przykład z pewnej szkolnej