Teatr Cynada założony przez Bożenę Eltermann w Gdańsku w 1998 roku wrócił do korzeni. Po niemal trzech latach nieobecności na trójmiejskich scenach w postoczniowej hali zaprezentuje swój najnowszy spektakl: "Heretycy, heterycy, hedoniści, celebryci".
Magdalena Hajdysz: Swojemu najnowszemu spektaklowi nadałaś łatwo wpadający w ucho - ale i dość prowokacyjny - tytuł. Bożena Eltermann: - Ten tytuł jest prowokacyjny, a jednocześnie tak bardzo niewinny. Prowokuje zestawieniem znaczeń słów, a niewinny jest, bo dotyczy normalnych, w moim pojęciu, ludzi. Heretyków, którzy mają swoją mądrość wynikającą z doświadczenia i na jej podstawie wygłaszają swój pogląd, który odbiega od poglądu ogółu. Kiedyś usłyszałby pewnie: "Cóż ty za herezje głosisz!". Heterycy - to wiadomo. Tu nie trzeba nic tłumaczyć. Hedoniści - to też raczej jest zrozumiałe dla wszystkich. A dlaczego celebryci? Tak naprawdę każdy jest dla siebie celebrytą - najważniejszą na świecie osobą. Spektakl odbędzie się w hali na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej. Skąd ten wybór? - Na początku wybraliśmy tę przestrzeń trochę przypadkowo, szukaliśmy miejsca na premierę, a w międzyczasie dość szybko musieliśmy prz