Przy dźwiękach piosenki Beatlesów "Żółta łódź podwodna" żegnano w niedzielę [25 czerwca] w Teatrze Wybrzeże Macieja Nowaka. Tylko do końca czerwca pełni on funkcję dyrektora gdańskiej sceny, potem opuszcza Gdańsk i wraca do Warszawy.
Zostało mi pięć dni na posprzątanie... - powiedział. Po premierze "Tytusa Andronikusa" na Targu Węglowym zagrała orkiestra dęta Pstrong, a czarujące tamburmajorki pokazały swój kunszt. Po chwili Pstrong przywiódł gości na foyer teatru... i zaczęła się pożegnalna feta. - Maćku, wierzę, że przypłyniesz jeszcze wielką łodzią do Gdańska - zapewniał dyrygent Józef Pstrong. Tańczyli breakdance`owcy, były mowy ku czci, kwiaty i suweniry. - Spędziłem w Gdańsku 15 lat, w teatrze Wybrzeże sześć sezonów. To była wielka lekcja teatru - mówił dyrektor Nowak. - Zostawiam za sobą najlepszy okres, wspaniałe przyjaźnie i inspiracje. Powiem, jak kiedyś Gustaw Holoubek odchodząc z Teatru Dramatycznego w Warszawie: Zniszczono coś, co miało wielkie perspektywy rozwoju. Prezenty od przyjaciół były konwencjonalne, książki, fotografie i trzy gwoździe wbite w drewno. Co oznacza ten symbol, obdarowany jeszcze nie wie. W pożegnalnym menu: koreczki i sło