Spektakl "Pani z Birmy" [na zdjęciu plakat] warszawskiego Teatru Polonia poświęcony jest Aung San Suu Kyi, birmańskiej opozycjonistce i działaczce na rzecz praw człowieka. W 1991 roku, za działania na rzecz demokracji dostała Pokojową Nagrodę Nobla. Jest córką Aung Sana, który walczył o niepodległość Birmy i wynegocjował ją w rozmowach z Wielką Brytanią w 1947 roku.
Jej imię w języku birmańskim oznacza "świetlisty szlak osobliwych zwycięstw". Dwa pierwsze człony imienia przyjęła w hołdzie dla wielkiego ojca, trzeci (Suu) pochodzi od dnia narodzin, a czwarty (Kyi) odziedziczyła po matce i babci. Zgodnie z birmańską tradycją jako mężatka ma prawo przed nazwiskiem stawiać tytuł Daw (Pani). W swojej ojczyźnie mówią o niej po prostu "Lady". Opowiada się za bezkrwawym przewrotem i narodowym pojednaniem z racji czego nazywana jest też birmańskim Gandhim. Wybitna rola rzadko ostatnio widywanej w teatrze Grażyny Barszczewskiej. Pani z Birmy Gdańsk, 17.11 Teatr Wybrzeże (Scena Malarnia), ul Teatralna Godz. 18. i 20. Bilety: 40/50 zł