Dwa dni, ósemka aktorów i osiem spektakli - dziś w Gdańsku rusza pierwsza edycja Festiwalu Monodramów Monoblok.
Monodram jest formą wyjątkową i niezwykle trudną. Przede wszystkim to prawdziwy sprawdzian dla aktora - stojąc sam na scenie musi skupić na sobie całą uwagę widzów. Monodramy stanowią swoistą kwintesencję teatru - tylko jeden aktor (który często nie korzysta ze scenografii, a jedynie z nielicznych rekwizytów) i widzowie. Premierowa odsłona gdańskiego festiwalu monodramów to świetna okazja, aby przyjrzeć się możliwym odmianom takiego teatru. W Teatrze w Blokowisku zobaczymy przez dwa dni osiem spektakli: siedem walczących o nagrodę festiwalu oraz jedną prezentację pozakonkursową - "Nosorożec w jeżynach", czyli komedię w reżyserii Marka Branda z Teatru Zielony Wiatrak, pomysłodawcy Monobloku. W konkursie startują przedstawienia z całej Polski; zarówno realizacje amatorskie (jak "Nienawiść" Teatru Krzywa Scena), jak i dzieła zawodowców ("Miłka" Krzysztofa Grabowskiego, aktora Teatru im. Sewruka w Elblągu, czy "Belfer" Marka Cichuckiego, aktora