Wrocławski Teatr Pieśń Kozła udowodnił, że entuzjastyczne opinie widzów i krytyków na temat ich spektaklu "Kroniki - obyczaj lamentacyjny" [na zdjęciu] nie były przesadzone.
Widowisko inspirowane w warstwie fabularnej sumeryjskim eposem o Gilgameszu, obejrzeć można było w sobotę i niedzielę [21-22 lipca] wieczorem w gdańskim kościele św. Jana. Zgodnie z życzeniem twórców na jeden pokaz nie mogło wejść więcej niż 180 widzów. A i tak w oba wieczory w kościele św. Jana pojawił się nadkomplet publiczności, dla wielu chętnych zabrakło biletów. Aktorzy imponowali wspaniałym przygotowaniem wokalnym i kondycją fizyczną - w szalenie efektownej finalnej scenie poruszają się, przeskakując nad stołem, niczym duchy, których nie obowiązują prawa grawitacji. Widowisko zbudowane było z niezwykle "mocnych" środków teatralnych; polifonicznych śpiewów, skomplikowanych układów choreograficznych, szybkich zmian oświetlenie czy elementów fireshow. Użyte jednak były one w przemyślany i subtelny sposób, tworząc intensywne, niezwykle harmonijne widowisko.