Opera Bałtycka zaprasza na spektakl "Madama Butterfly" Giacomo Pucciniego. Nową produkcję operową, w wersji semi-stage, obejrzeć będzie można w tym miesiącu dwukrotnie - 20 i 21 stycznia.
Kobiety i papierosy - to dwie potężne słabości, którym ulegał całe życie wielki włoski kompozytor, o czym dowodzi w eseju zatytułowanym "Zgubne i twórcze nałogi Giacomo Pucciniego", Jerzy Snakowski. Przez kobietę Puccini chciał się nawet zabić, a papierosy doprowadziły go do śmierci dosłownie - zmarł na raka krtani (1924 r.). Gdyby Giacomo Puccini żył w naszych czasach, zapewne polowaliby na niego paparazzi, a nagłówki prasy brukowej krzyczały o skandalach. Ale czy jego opery wywoływałyby również dziś obyczajowe niepokoje? To możliwe, bo treścią tych dzieł były przecież emocje: miłość, pożądanie, tęsknota, zdrada i śmierć. A te są wieczne. W "Madama Butterfly", młodziutka gejsza zakochuje się w przystojnym amerykańskim poruczniku, którego okręt stacjonuje w japońskim porcie. Ona kocha naprawdę - wyrzeka się rodziny, kultury, przyjmuje chrzest, bierze z ślub z obcokrajowcem. On - lekkoduch - nie traktuje romansu poważnie. Wkrót