- Odejdę "po dokończeniu kilku niedokończonych projektów" - ogłosił na konferencji ojciec Maciej Zięba [na zdjęciu], szef Europejskiego Centrum Solidarności. - Kierowanie nim w przyszłości, wydaje mi się bezsensowne - dodał. Dominikanin był odpowiedzialny m.in. za przygotowanie nieudanego widowiska na 30-lecie Porozumień Sierpniowych. Spektakl kosztował 9 mln złotych.
- Umówiliśmy się z prezydentem (Gdańska - Pawłem Adamowiczem), że rzeczywiście istnieje istotna różnica co do myślenia o ECS - przyznał o. Zięba w Gdańsku. - Podjąłem się tej funkcji, kiedy mówiono, że będzie to całkowicie pozapolityczne, że mam się zająć etosem - na tym się znam, czuję się człowiekiem Solidarności. I to, że właśnie jestem księdzem okaże się pomocne, bo wszyscy inni byli już spolaryzowani politycznie. Ja starałem się maksymalnie meandrować i z każdym rozmawiać. To stawało się coraz bardziej utrudnione - tłumaczył na konferencji, oświadczając, że po dokończeniu kilku projektów, odejdzie ze stanowiska. Sprawy do dokończenia Za sprawy, które chciałby "podopinać", uznał m.in. edukacyjny, międzynarodowy projekt Przystanek Gdańsk, Forum Młodych połączone z wręczaniem Nagrody Lecha Wałęsy, konferencję naukową na UW. - W sytuacji pewnego napięcia i różnicy stanowisk zarządzanie zespołem, kierowan