EN

29.09.2004 Wersja do druku

Gdańsk. Janda znowu gra w filmie

Kilogram jabłek cortland za 3500 zł, szpinak za 2000, papier toaletowy w promocji po 4100. Takie ceny obowiązywały wczoraj [28 września] w okolicach hali targowej w Gdańsku. A wszystko to za sprawą filmu "Wróżby kumaka", według powieści Güntera Grassa, którego realizację rozpoczął reżyser Robert Gliński.

Wczoraj kręcono scenę pierwszego spotkania bohaterów. Na tę okazję ucharakteryzowano okolice hali na rok 1989. Przez tłumek statystów we włóczkowych beretach i szarych jesionkach, obwieszonych rolkami papieru toaletowego na sznurkach, przedziera się Matthias Habich - odtwórca roli Aleksandra. Obok, pyrkając i smrodząc, przejeżdża skoda S 100. Jakaś dziewczyna koło poloneza, służącego za obwoźny stragan z ubraniami, przymierza spodnie. Przed każdym ujęciem opuszcza je odsłaniając majteczki w kropeczki. - Za współczesne te majtki - zauważa ktoś. - Coś pan? Teraz to dziewczyny noszą stringi - ofukuje go stojąca przy zabytkowym motorze MZ, Dorota Sumiła. Pani Dorota o statystach Wróżb wie wszystko. To ona była odpowiedzialna za ich nabór. - Zatrudniono mnie, bo mam wielu znajomych - chwali się. - Były ogłoszenia, ale z 500 wybranych osób 160 zorganizowałam pocztą pantoflową. Za dzień zdjęciowy statysta dostaje 63 zł 27 groszy na rękę. N

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gdańskie zdjęcia do "Wróżb kumaka"

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki nr 229

Autor:

Dariusz Szreter

Data:

29.09.2004