Głośny przemarsz bębnistów spod Teatru w Oknie pod Gdańską Galerię Güntera Grassa rozpoczął uroczystość oficjalnego otwarcia ostatniej. Wziął w niej udział ten, który dał imię galerii.
Musiał ponadto dać "wpisowe"; tym razem była to teka z jego rysunkami. Tylko jeden z nich - portret śmiejącego się kumaka - zawisł wcześniej na ścianie otwieranej galerii; dyr. Iwona Bigos określiła jako "kukułcze jajo", jego odsłonięcie przez Autora stało się symbolicznym Aktem Inicjacyjnym. Ostatecznie kukułcze jajo okazało się, jak się rzekło, kumakiem narysowanym tuszem osobiście pozyskiwanym przez Autora z kałamarnic poławianych u wybrzeży Portugalii... Słowem - gdzie pojawia się Mistrz, tam rosną piramidalnie opowieści. Pozostałe dzieła wystawy to grafiki, których depozytariuszem jest Muzeum Narodowe w Gdańsku i które je "galerii 4g" wypożyczyło na tę historyczną ekspozycję. To ważne. Co zatem tłumy przybyłe na wernisaż mogły obejrzeć? Rzec można - sztandarowe efekty swoistej "gdańskomanii" Grassa, który miastu swoich narodzin poświęcił najważniejsze dzieła (lub ich znaczące fragmenty) literackie. A więc portret dorodnego s