W Gdańsku rozpoczął się Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych Feta, który potrwa do niedzieli. Dziś ponownie wystąpi norweski teatr Zirk Mir oraz m.in. Compania Repente, która zabierze nas w podróż do malowniczej Hiszpanii.
Co zobaczyliśmy pierwszego dnia? 18. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych rozpoczął się od parady teatru FETA z Gdańska. Przemarsz poprowadzili bębniarze, szczudlarze i panie w słonecznych strojach, za którymi podążała zaciekawiona publiczność tworząc przy tym długi sznur. Po trwającej prawie godzinę paradzie uczestnicy zebrali się na Majdanie. To tam norweski teatr Zirk Mir "wpłynął" na scenę dużym, drewnianym żaglowcem z nietypową nawigacją. Składała się m.in. z globusa, koła rowerowego i kompasu. Załoga statku była równie nietypowa. Rosyjskiemu kapitanowi, marynarzowi i operatorowi maszyny towarzyszyła baletnica z brodą - Monika. Ta postać od razu spodobała się publiczności - każdy gest wywoływał gromkie brawa i okrzyki "Monika! Monika!". Artyści opowiedzieli o swoich morskich przygodach. Były Włochy, Hiszpania i Afryka. Podczas podróży załoga gubiła cel, topiła się, a nawet przeszła przez wybuch aparatury nawigacyjnej