Stara Gazownia doskonale nadaje się na miejsce, które byłoby symbolem walki Poznania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. Swoją siedzibę mógłby tam znaleźć nie tylko Polski Teatr Tańca, ale też Filharmonia Poznańska - przekonuje marszałek województwa Marek Woźniak w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Od trzech tygodni "Gazeta" walczy o przemyślane i spójne zagospodarowanie Starej Gazowni. Michał Kopiński: W połowie czerwca wysłał pan do prezydenta Ryszarda Grobelnego list w sprawie Starej Gazowni [na zdjęciu]. Zaproponował pan dyskusję i wspólne działanie. Prezydent odpowiedział: spotkajmy się. Czy do spotkania już doszło? Marek Woźniak: - Spotkanie odbędzie się w tym tygodniu, zaraz po moim powrocie z Marsylii i po powrocie prezydenta Grobelnego z Warszawy. Czyli najpewniej już w środę. Temat Starej Gazowni interesuje pana głównie w kontekście siedziby dla Polskiego Teatru Tańca. A czy ma pan wizję tego miejsca jako całości? - Już ponad rok temu, podczas dyskusji w sprawie starań Poznania o uzyskanie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r., zasugerowałem, że moim zdaniem bez pokazania jakiegoś nowego obiektu związanego z kulturą, bez materializacji tej idei, konkurowanie z innymi kandydatami do tego tytułu może być skazane