"Gąska" w reż. Kariny Piwowarskiej w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Błażej Kusztelski w Gazecie Poznańskiej.
Pisałem tragikomedię - stwierdził autor Gąski, rosyjski pisarz Nikołaj Kolada. Niestety, reżyserka przedstawienia nie wzięła sobie tego do serca i na scenie Teatru Polskiego stworzyła farsę. Gąska w dosadnym i dowcipnym zarazem przekładzie Jerzego Czecha to w sferze obyczajowej pięciokąt, który tworzą dwa rozpadające się aktorskie małżeństwa ze stażem, i ta młoda, ładna adeptka, z którą sypiają poszukujący drugiej młodości i świeżych uczuć podstarzali żonkosie, znudzeni i rozczarowani swymi połowicami. Reżyser Karina Piwowarska stworzyła spektakl w nieokreślonej rzeczywistości, bliższej czarnej komedii albo scenicznego skeczu, będącego kpiną z krowiastych niewiast i z ich mięczakowatych, kabotyńskich mężów, zdradzających swoje połowice w imię prawdziwych uczuć; także kpiną z tych niezrealizowanych, utopionych w banale i szarości życia par. A młoda naiwna gąska, będąca przyczyną miłosnych awantur, stanowi dla reżyserki nar