EN

21.10.1987 Wersja do druku

Garderobiany w teatrze i kinie

Przed kilkoma miesiącami wielką furorę zrobił spektakl warszawskiego Teatru Powszechnego - "Garde­robiany" Ronalda Harwooda. Rzecz wy­reżyserowana przez Zygmunta {#os#871}Hübnera{/#}, ze Zbigniewem {#os#140}Zapasiewiczem{/#} w ro­li Wielkiego Aktora i Wojciechem {#os#1296}Pszoniakiem{/#}, który, jak wieść niesie, przy­jeżdżał specjalnie z Lozanny, aby grać w teatrze na Pradze. Pielgrzymki ciąg­nęły do kas, teatromani próbowali do­stać się na widownię to siłą, to znów sposobem. Przedstawienie znakomicie wyreżyserował Zygmunt Hübner, który skutecznie przysposobił całą jego subtelną materię psychologiczną na użytek teatru. W sztuce, w której akcja rozgrywa się w ciągu jednego dnia w tym samym miejscu, za kulisami objazdowego tea­tru, a biorą w niej udział właściwie dwie osoby - właśnie owo bogactwo psychologicznej prawdy stanowiło naj­większy atut. Dwa, nakreślone cienką kreską portrety: wielkiego niegdyś aktora, dziś już tylko g

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Garderobiany w teatrze i kinie

Źródło:

Materiał nadesłany

Antena Nr 44

Autor:

Elżbieta Królikowska

Data:

21.10.1987

Realizacje repertuarowe