Pan Jowialski w Teatrze im. Osterwy jest sztuką elegancką. Wszystko i wszyscy są tu " na miejscu", w dobranym, przyzwoitym towarzystwie. Maniery aktorów są tak dalece nienaganne, że nawet nikt się nietaktownie nie wyróżnia, o czym świadczy równe natężenie braw w finale. Szacunek dla autora, dla tradycji, dla polszczyzny, dla teatru i dla siebie nawzajem, przyświeca wszelkim działaniom realizatorów i odtwórców sztuki i widzowie też ich za to wszystko ogromnie szanują. Ekologiczna scenografia jest gustowna i funkcjonalna, słonko wędruje sobie wśród chmur na niebie. Czy tylko jego niespieszny acz systematyczny ruch sprawia, że czas wysiedziany na przedstawieniu, wcale nie tak długi, cokolwiek nam się dłuży? " Pan Jowialski" jest satyrą na polskie społeczeństwo, polskie przywary, polski styl życia, który mimo zmian kalendarza i tła cechują ciągle te same słabości i przewiny. Tylko, że dowiemy się o tym z podręcznika literatury a nie z lubelsk
Tytuł oryginalny
Garden Party
Źródło:
Materiał nadesłany
"Kurier Lubelski" nr 222