Jeżeli w ogóle komukolwiek, to jemu jednemu - Stefanowi Garczyńskiemu, poecie i żołnierzowi - wolno było może napisać gorzki i bolesny wiersz, nie przeznaczony zresztą do druku: Nie uciekanie z kraju, gdy się inni biją, Nie przenoszenie nosem współbliźnich zaletą, Kto chce dziś wiersze pisać, kto zostać poetą, Ten niech nie będzie Mnichem - Arabem - lub Żmiją. Polakiem trzeba zostać, Polakiem jedynie! Zresztą nie rym gładzony do serc dzisiaj kluczem: Będziemy poetami, kiedy się nauczem Czuć prawdę - pisać prawdę - i stwierdzać ją w czynie. Ty rzuć pióro, twym zimnym nie poruszysz słowem. Matka Boska w śmiech parschła, gdyś Hymn pisał dawny. Nikt w nogę nie uderza, kiedy chce być sławny, Więc rzuć pióro - żyj długo - tucz się - i bądź zdrowym. Jednoznaczny był i jest adres tych słów gwałtownych i skrajnych w niesprawiedliwej ocenie, ale pamiętać trzeba, że w czasie, kiedy zostały zapisan
Tytuł oryginalny
Garczyński na scenie Narodowej
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny nr 48