Istotnym punktem odniesienia dla zrozumienia teatru Garcíi jest jego fascynacja ikonografią chrześcijańską: "Jestem wielkim pasjonatem malarstwa religijnego - to istotna część mojej kultury. To podstawa mojej twórczości. Mam fioła na punkcie jednego obrazu Belliniego, Piety. Noszę zawsze przy sobie jej reprodukcję na kartce pocztowej". Fascynacja malarstwem religijnym u Garcíi znajduje wyraz w rodzaju pracy nad ciałem i tłumaczy gorączkowość tworzonej przez niego wizji... - pisze we wstępie do książki "García. Resztki świata" jej redaktorka Dorota Semenowicz.
W kwietniu 2009 roku Rodrigo García pokazał1 we Wrocławiu spektakl "Accidens (matar para comer") [Wypadki: zabić, żeby zjeść]2. Przedstawienie wywołało wielki skandal, a oburzenie wrocławskiej publiczności umiejętnie podsycały media. Aktor uśmiercał w spektaklu na scenie homara. Z wprawą, za pomocą kuchennego tasaka, rozkrawał go na części, przyprawiał i smażył na oliwie. Gdy homar był gotowy, zaczynał go jeść. Zwierzę pozbawiono życia w sposób, w jaki przygotowuje się je do konsumpcji w restauracjach, z tą różnicą, że na scenie aktor przymocował mu do grzbietu czuły mikrofon, dzięki czemu widzowie słyszeli odgłosy wydawane przez umierające zwierzę. Temat konsumpcjonizmu pojawił się w twórczości Garcíi po raz pierwszy w sposób otwarty w "Compre una pala en IKEA para cavar mi tumba" [Kupiłem w Ikei łopatę żeby wykopać sobie grób] w 2002 roku. Sztuka nosiła podtytuł "Opowieść ikonoklastyczna i konsumofobiczna", a plakaty promuj�