Jerzy Gruza należy do reżyserów trudnych, wymagających od aktora dużego przygotowania i gotowości warsztatowej. Znani artyści bazują więc na własnym doświadczeniu, zaś mniej odporni na gromy reżysera, natychmiast usuwają się w bezpieczny cień. Zdarzają się jednak i tacy, którzy osobowością własną potrafią nawet przesłonić zamierzenia wizjonerskie mistrza. W ostatniej premierze CZŁOWIEK Z LA MANCHY w Teatrze Dramatycznym niewątpliwym talentem zabłysnął Wiktor Zborowski, zaś pomysłowością zachwycił ,,garbus" w roli Mulika i Cyrulika zarazem - Ryszard Jabłoński, częściej ostatnio widywany w filmach RTL. Oto jak młody aktor wspomina pracę z reżyserem: - W czasie jazdy do Terespola na plan filmowy "Czterdziestolatka", koledzy uprzedzali mnie, abym dobrze nauczył się tekstu, bo reżyser jest groźny i jeśli ktoś nie wypowiada wszystkich liter w kwestii, to zabija... Spotkałem Pana Jerzego parę razy w życiu i rze�
Tytuł oryginalny
Garbus z La Manchy
Źródło:
Materiał nadesłany
Veto nr 7