"Konik Garbusek" w reż. Tomasza Grochoczyńskiego w Teatrze Capitol w Warszawie. Pisze Karol Suszczyński w serwisie Teatr dla Was.
Z premiery "Konika Garbuska" wg baśni Piotra Jerszowa w warszawskim Teatrze Capitol wyszedłem mocno rozczarowany. Spektakl ten męczy potworną ilością tekstu, nudzi powtarzalnością motywów i brakiem konkretnych pomysłów inscenizacyjnych, a co chyba najgorsze, przeraża w warstwie interpretacyjnej, bo połowa aktorów najzwyczajniej nie potrafi mówić wierszem. Reżyser przedstawienia, Tomasz Grochoczyński, powtarzając już wystawiany przed paru laty utwór, nie wysilił się zbytnio w poszukiwaniu formy dla tego spektaklu. Ciekawie co prawda nawiązał do motywów rosyjskiego folkloru, którymi tekst jest przepełniony, a całość zręcznie osadził w konwencji ludowej zabawy, w trakcie której uczestnicy opowiadają baśń o cudownych przygodach Garbuska i jego właściciela Iwana, to jednak na tym pomysły reżysera się wyczerpały. Dodatkowo tylko na scenie postawił tyle stołków, ilu jest aktorów i kolejne sceny podzielił na zasadzie: kto mówi ten wstaje i dz