Tajemnicze zaginięcie 51-letniej Katarzyny Bączkowskiej władającej fundacją we wsi Opypy pod Grodziskiem Mazowieckim wywołało lawinę problemów w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego - piszą Ewa Kopcik, Zbigniew Bartuś w Dzienniku Polskim. .
Zniknął bez śladu w styczniu, ale regularnie spłaca raty grzywny, jaką ukarał go sąd Piotr B., pseudonim Łapa według prokuratury to mózg gangu, który pod koniec lat 90. przejmował krakowskie kamienice. Prywatnie mąż - również zaginionej - szefowej fundacji, która miała pomóc sfinansować odnowienie budynku Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie. "Tajemnicze zaginięcie 51-letniej Katarzyny Bączkowskiej władającej fundacją we wsi Opypy pod Grodziskiem Mazowieckim wywołało lawinę problemów w krakowskim Teatrze im. Juliusza Słowackiego" - napisaliśmy w minioną sobotę, ujawniając, że pierwsza w Małopolsce umowa o partnerstwie publiczno-prywatnym zakończyła się fiaskiem. Spółka Rawelin spod Grodziską która w maju zeszłego roku zobowiązała się wyremontować teatralny magazyn w zamian za 20-letnią dzierżawę połowy pomieszczeń, poinformowała że nie ma pieniędzy. Powód: w styczniu znikła szefowa i jedyna członkini rady fundatorów Fundacj